Historia o rozsypującym się polonezie trenera Dariusza Piaskowskiego, chyba już na zawsze kojarzyć się będzie z Agnieszką Wieszczek, brązową medalistką olimpijską w zapasach w kategorii
Stwierdziła, że mogła lepiej taktycznie rozwiązać walkę z Bułgarką. Zapytana o moment dekoracji, Agnieszka odparła, że jest to przeżycie trudne do opisania słowami. Dostarczyło jej wiele radości i jest dumna ze swojego osiągnięcia. Jej telefon komórkowy nie był w stanie pomieścić SMS -ów z gratulacjami. Dalej mówiła o pobycie w wiosce olimpijskiej ("podobna do Podzamcza, tylko niższa"), kontaktach z innymi zawodnikami polskiej ekipy, o jedzeniu w tamtejszej stołówce ("jem wszystko, co z talerza nie ucieka, ale tęskniłam za ruskimi pierogami mojej mamy"). Podkreśliła, że uprawianie sportu dało jej możliwość odwiedzin wielu krajów – dwukrotnie była w Chinach, a poza tym m.in. w Mongolii, Kanadzie, Grecji i Turcji. Wyjaśniła, na czym polega jej trening. Agnieszka jest spontaniczna i nie wstydzi się okazywać uczuć. Zaraz po wejściu na salę rzuciła się na szyję swojego wychowawcy z IV LO, Edwarda Gajka i siarczyście go wycałowała. Obecnie jest zawodniczką ZTA
Źródło: Andrzej Basiński / 30minut
W Centrum Olimpijskim w Warszawie doszło do podpisania umowy sponsoringowej pomiędzy Spółką Naftoserwis a zapaśniczką Agnieszką Wieszczek, wywodzącą się z Wałbrzycha brązową medalistką olimpijską. Tym samym nasza zawodniczka, która prawdopodobnie powróci do Herosa Czarny Bór, otrzymała gwarancję mocnego finansowego wsparcia, co powinno jej pomóc w dalszej karierze. Na internetowej stronie Naftoserwisu czytamy, że firma ceni sobie współpracę z ludźmi, którzy potrafią konsekwentnie działać i wytrwale dążyć do celu, a Agnieszka świetnie wpisuje się w wizję rozwoju spółki i jest taką właśnie osobą. Czytamy tam również, iż Agnieszkę wybrano, by współtworzyła wizerunek firmy. Wiele przemawia za tym, że nasza zapaśniczka szykuje się do sprawdzenia w nowej roli. Chce ją bowiem zatrudnić w swoim biurze wałbrzyski senator Roman Ludwiczuk. Wieszczek jest skłonna przyjąć jego propozycję.
czytaj więcejW poniedziałek, 1 grudnia, Agnieszka Wieszczek, pochodząca z Wałbrzycha brązowa zapaśniczka Igrzysk w Pekinie, przekaże na ręce prezydenta miasta Piotra Kruczkowskiego swój medal olimpijski. Uroczystość odbędzie się w hali sportowej przy ul. Chopina w dzielnicy Nowe Miasto. Początek o godz. 12.00. W uroczystości wezmą udział również przedstawiciele Fundacji COR Infantis, Radek Księżyk wraz z rodzicami oraz sponsorzy.
czytaj więcejChoć aż sześciu zapaśników Zagłębia Wałbrzych zostało powołanych do kadry Dolnego Śląska na rozegrane w ubiegłym tygodniu Mistrzostwa Polski juniorów, to na macie pojawił się jedynie Patryk Eksterowicz, który musiał uznać wyższość wicemistrza Polski. Ostatecznie Dolnoślązacy zajęli 3. miejsce w gronie 10 zespołów. W porównaniu do ubiegłego roku reprezentacja naszego województwa przesunęła się o "oczko" w dół, gdyż w 2007 roku nasza ekipa wywalczyła srebrny medal. -Kontuzja jednego zawodnika spowodowała, iż zajęliśmy 2. miejsce w grupie i w efekcie mogliśmy walczyć jedynie o brązowy krążek – tłumaczył Jan Jóskowski - prezes Zagłębia. Niestety uraz Dolnoślązaka nastąpił w najważniejszym meczu, bo pojedynku z ekipą Śląska, która wygrała 5:4 i awansowała do ścisłego finału, a w nim pokonała województwo lubuskie.
czytaj więcejLicytacja medalu Agnieszki przyniosła okazałe efekty. Zakończyła się aukcja brązowego medalu olimpijskiego Agnieszki Wieszczek. Zlicytowany krążek wałbrzyskiej zapaśniczki osiągnął cenę 72 100 zł (najwyższa była oferta osoby o loginie misiek 932933), a uzyskana kwota pomoże w leczeniu 11 - letniego Radka Księżyka z Katowic. Początkowo dochód z licytacji medalu miał być przeznaczony na pomoc dla Franka Wiłkomirskiego, syna judoki z ekipy olimpijskiej, ale potrzebna na ten cel kwota została wcześniej zgromadzona i aukcję postanowiono przeprowadzić na rzecz dwuletniej Julii Nestorowicz z Krzywowoli.
czytaj więcejAgnieszka Wieszczek, pierwsza wałbrzyska medalistka olimpijska, której rozliczne przymioty charakteru stale podkreślają środki przekazu, znana jest i z tego, że nie zapomina o ludziach, wśród których dorastała. Wchodząc na salę podczas spotkania w OSK na Podzamczu, Agnieszka zauważyła swojego wychowawcę z IV LO, Edwarda Gajka. Spontaniczna i nie ukrywająca swoich uczuć dziewczyna, z okrzykiem radości rzuciła się mu na szyję i obsypała gorącymi całusami. – Bardzo lubię i cenię mojego profesora. Wiele mu zawdzięczam – wyjaśniła natychmiast zebranym Agnieszka. - Byłem w IV LO nauczycielem wf i wychowawcą Agnieszki w latach 1998 – 2002. To dobra dziewczyna – koleżeńska, uczuciowa, towarzyska i serdeczna, organizatorska klasowych spotkań. Z każdego miejsca wysyła mi kartki pocztowe, ostatnią z Pekinu z widokiem Ptasiego Gniazda, często dzwoni. Poza tym to uparta - w dobrym znaczeniu tego słowa – "zadziora".
czytaj więcej